Las

Jonin

Wtuliła się w niego i przymkneła oczy i powiedziała
Kocham cie

Sannin

Wiktor:ja ciebie też kocham,nie wiem jak wytrzymałem ten miesiąc bez ciebie

Jonin

- Jakoś wytrzymałeś . Ale bez ciebie tez nie było mi latwo miałam w tym miesiącu 19 wampirów do zabicia i ani jednego nie zabiłam bo przez ciebie nie mogłam się skupic tylko obrywałam za każdym razem - Powiedziała i dopiero teraz zauważył , że na jej twarz rękach są rany

Sannin

Wiktor:przepraszam,nie powinienem,obiecuje że teraz będzie lepiej działać nasza broń na wampiry

Jonin

Wiesz nawet jak byscie to wy zabijali wampiry to łowcy też by to robili . Kochaja tą i tyle i nie lubia jak ktoś ich wyręcza . Ale te rany to nic mam jeszcze gorsze - powiedziała i uśmiechnęła się

Sannin

Wiktor posmutniał i powiedział:to przeze mnie wybacz mi,zrób ze mną co chcesz

Jonin

- Tak to przez ciebie . Nie mam co do tego żadnych wątpliwości ale nic tobie nie zrobie - Powiedziała i pocałowała go delikatnie

Sannin

przytulił ją i powiedział:kocham cię i przepraszam,może moge to jakoś tobie wynagrodzić

Jonin

- Nie musisz ważne , że to zrobiłeś - Powiedziała i pojawił się jakis łowca i powiedział
- Wiktor to ty żyjesz a myślałałem , że Mayuka cie juz wykonczyła - Powiedział i popatrzył na Mayuka . Ona szybko wstała i powiedziała
- Tknij go a nie ręcze za siebie - powiedziała a jej oczy tak samo jek jego zaświeciły sie na czerwono

Sannin

Wiktor:chyba jest coraz ciekawiej

Jonin

- Ty tego nie zrobisz . Ale jak nie ty to ja ale najpierw ciebie sie pozbedę - Powiedział i zaczął atkować ją a Mayuka odpierała kazdy jego atak supełnie jak by wiedziała co chce zrobić . Ale szanse były wyrównane i pewnej chwili obydwoje mieli taka sama ilośc ran na sobie
łowca - Nieźle jednak nie jesteś taka słaba - Powiedział
Mayuka - A ty jestes głópi - Powiedziała z uśmiechem . Wkońcu łowca ją zaatakowa tak szybko , że nie zdązyła się obronic i uderzyła o drzewo

Sannin

kiedy ją zaatakował Mayuka zauważyła Wiktora który odparł jego atak i odrzucił łowce

Jonin

Wiktor nie wtrącaj się w to . To jest sprawa pomiędzy mną a nim - Powiedziała

Sannin

Wiktor:zamknij się,tyle razy mnie broniłaś ze teraz ja musze ci pomóc,nie ważne ile ran dostanę,ważne że ty będziesz żyć

Jonin

Łowca sie podniós i powiedział
- Mayuka co to . Niby taka wielka łowczyni a potrzebujesz ochrony . Nie wiem co inni łowcy w tobie widzieli - Powiedział i zaczal się śmiać
Mayuka - Wiktor prosze cie odsuń sie - Powiedziała a jej oczy zaświeciły się znowu na czerwono