Las

Sannin

Wiktor wyglądał jakby nie usłyszał i zaczoł atakować tego gościa z taką szybkością że nie mógł się obronić

Jonin

Ale on nawet sie nie bronił tylko każdy atak przechodził przez niego po chwili zaatakował Wiktora taka energią , że odrzuciła go daleko i nie mógł nigdzie uciec bo ta energia miała strasznie adleki zasięk wię cpowyrywała kilka drzew

Sannin

on nawet nie uciekł atak przez niego przeszedł

Jonin

Mayuka gdzieś zniknęła i pojawiła sie za łowca i usiałowała go zaatakować od tyłu ale on jej przywalił jakims ostrzem w brzuch , że przebił ja na wylot Mayuka upadła na ziemię i trzymała sie za ranę . łowca ja złapał za włosy i powiedział
- Jakies ostanie słowo - powiedział z uśmiechem

Sannin

zanim się spostrzegł miał kształt motyla na plecach,gdy został trafiony w ten kształt zniknoł
Wiktor:już nie wróci,mówi i to prawda łowca nie mógł nic zrobić w samoobronie

Jonin

Mayua upadła na kolana i trzymała się za rane

Sannin

nagle rana się uleczyła

Jonin

Mayuka wstała i powiedziała
- Po co sie wtracałes - Powiedziała i popatrzyła mu w oczy

Sannin

Wiktor:kocham cię,i będe cię bronić

Jonin

- Nie prosiłam cie byś mnie bronił sama by sobie z nim poradział . Ale dobrze , że nie żyje moja reputacja była by zniszczona jak by powiedział , że ktos mnie chronił - Powiedziała i oparła sie o drzewo

Sannin

Wiktor:czyli reputacja jest ważniejsza ode mnie i od twojego życia tak??rozumiem

Jonin

- Od ciebie nie jest ważniejsza ale od moje zycia owszem - Powiedziała

Sannin

Wiktor:następnym razem go oszczędze,mówi i odwraca się i idzie

Jonin

- Nic nie rozumiesz . Nie siedzisz w tym więc nie wiesz dlaczego to jest takie ważne - Powiedziała i odwróciła sie do niego plecami

Sannin

Wiktor:musze oddać tą broń przyjaciółce bo się wkurzy,wróce za jakiś czas,mówi i znika