Las

Sannin

starzec:to już koniec,pożegnaj się z życiem,mówi i tworzy się ognisty feniks tak wielki jak to miasto i leci prosto na wiktora

Jonin

Mayuka szybko poleciała w kierunku wiktora i odepchneła go ale sama już nie zdazyła uciec i oberwała i stała się ponownie widzialna

Sannin

nie odepchnęła go bo coś ją zablokowało,Wiktor został trafiony lecz odziwo jeszcze stał

Jonin

- Wiktor przestań się popisywać - Powiedziała już nie wytrzymała . Nie mogła juz siedziec cicho
- Nie chce znowu cie stracić - dodała

Sannin

Wiktor:odczep się,dam rade,nie poddam się,mówił już ledwo,jego miecz spadł na ziemie
starzec:naprawde jesteś silny,wytrzymałeś to,ale nie przeżyjesz dłużej,lepiej się poddaj
Wiktor:nie,mówi i złota energia wystrzeliła od niego w góre

Jonin

Mayuka już nic nie powiedziała tylko wylądowała na ziemi i patrzyła sie na niego

Sannin

Wiktor:moje życie jest nieważne,lecz uratuje honor

Jonin

- Zamknij sie i posłuchaj mnie . To nie prawda , że nie doceniam tego co robisz . Doceniam to . Dla mnie twoje życie jest ważniejsze niż moje . Ja zawsze ryzykuje swoje życie . Twojego nigdy by nie zaryzykowała . Kocham cie i nie chce cie stracić . Czy ty naprawdę tego nie rozumiesz

Sannin

Wiktor:tak samo ja,lecz ty powiedziałaś że wolisz zginąć dla honoru,wiesz że tak nie wygrasz,lecz ja chce dokończyć to co zaczołem
starzec:upadł ci miecz,nie masz już sił i mocy

Jonin

- Wiesz czemu tak ci powiedziałam bo nie chciałam patrzec na to na co teraz patrzę .Myślasłam , że jak bedziesz wiedziec , że wole zginac niż stracić honor to nie bedziesz chciał mnie chronic przed innymi kiedy sie dowiedzą o tym , że mnie broniłes . Nie chciałam by ci zrobili krzywdę . Przepraszam powinnam była ci powiedziec odrazu . Ale nie pomysłałam , że możesz zrobić coś takiego . kocham cie - Powiedziała i połyneły jej łzy

Sannin

rany Wiktora nagle zaczęły się palić sprawiając mu ból lecz zanim ten starzec się spojrzał Wiktor już padł na ziemie

Jonin

Mayuka podeszła do niego i uklękła przy nim

Sannin

Wiktor żył nadal,wstał ledwo,powiedział:kocham cię Mayuka,lecz musze to dokończyć,mówi i znowu stoi w powietrzu i walczy dalej tym razem rękami

Jonin

- No dobrze - Powiedziała i patrzyła znowu na to

Sannin

walka była jeszcze cięższa Wiktor już prawie był cały w ranach