Miasto

Sannin

i nie chcesz by wiktor wrócił?

Jonin

Raczej nie . Nie chce go widzieć . Powiedziała ale w jej oczach mozna było zauważyc zupełnie coś odwrotnego niż to co powiedziała

Sannin

podchodzi jakiś koleś i się pyta:czy nie mówicie przypadkiem o wiktorze??

Jonin

Zatanówmy się czy ktos taki istnieje . Powiedziała drwiącym głosem
A tak mówisz o tym co jest totalnym chamem

Sannin

ten gość:ta widziałem wiktora w wiosce deszczu,on był naprawde silny,pomagał każdemu kto miał kłopot,tylko szkoda jego ręki prawej,cała w bandażu,on powiedział wtedy że pomoże każdemu bo jemu zależy na uczuciach innych,to był jakiś tydzień temu

Jonin

O tak na innych mu zależy ale na tych których ma w pobliżu to już . Oczywiste kawał kretyna i tyle . Powiedziała i wyglądała jak by wogóle się tym nie przejęła

Sannin

ten gość:serio kiedy się go spytałem czemu pomaga innym powiedział,że opuścił najbliższych i to był jego błąd,więc chce to naprawić na swój sposób,i od tamtej pory został ninja wioski deszczu

Jonin

Nie no co ty taka świnia zrozumiała coś no to mamy świeto . Powiedziała i uśmiechnęła sie drwiąco

Sannin

jeśli chcecie to was zaprowadze tamgdzie on jest

Jonin

Nie dziękuje . A jak go spodkasz to przekasz mu , że jeżeli naprawde chce coś naprawić to będzie musiał się bardzo starać bo ja mu nie odpuszcze i powiedz , że to od Mayuki dobra . Powiedziała i zaczeła się bawić pierścionkiem

Sannin

nie dzięki,teraz w wiosce deszczu jest wojna,więc nie trudno tam stracić życie

Jonin

Ale mówie , że jak go spodkasz kiedys niechcący to mu to przekasz . O i jeszcze jedna rzecz . Powiedziała i przywaliła mu z liścia . I to też jeżeli łaska . Powiedziała i znowu oparła się o ściane

Sannin

zobaczyła biegnącego ninja z wioski dźwięku a za nim biegł ninja z wioski deszczu który miał prawą ręke zabandażowaną a na drugiej miał stalowe szpony i ninja z deszczu wystrzelił chakre z szponów i ta chakra go ścięła a on mówi:no to chyba się zgubiłem

Jonin

Dobra to jak coś to się albo wyprowadziałam albo nie żyje a ty przekaż mu to jasne . Powiedziała i schowała się gdzieś

Sannin

ninja ciężko oddycha i powoli odchodzi i mówi po cichu ale mayuka go usłyszała:nie no to konoha,jak ja tu trafiłem,musze stąd wiać