Pokój Matsuri

Jonin

Zejdź mi z drogi - Powiedziałą i odpchnęła ja i weszła do komnaty

Sannin

widziała leżącą Matsuri,nie oddychała miała zamknięte oczy
Wiktor:dziwne,czuje jakbym to już kiedyś widział

Jonin

Podeszła do niej i dotknęła jej czoła i zamknęła oczy

Sannin

nic nie pomagało,ona nadal leżała a Wiktor nad czymś rozmyślał

Jonin

Podeszła do jednej z wyroczn i powiedziała
Czy wy naprawde nie umiecie nic zrobić porządnie przecież mówiłam wyraźnie byście ją pilnowali i nie przyszło wm do głowy by jej pomóc - Powiedziałą ze złościa w głosie a wyrocznie spóściła głowe i upadła na ziemie i powiedziala
Przepraszam to moja wina
Mayuka - Nie ważne czyja to wina ale później wrócimy do tego

Sannin

zobaczył na ziemi kryształ i wzioł go i jakby podłożył go do serca Matsuri a on się wchłaniał,po chwili Matsuri otwiera oczy

Jonin

Lepiej zejdź mi z oczu - Powiedziałą a wyrocznia wstała i ukłoniła się i wyszła
Przepraszam was za to ale chwilami one naprawde nie myslą . A co do ciebie Matsuri wywiń jeszcze raz taki numer to nie ręcze za siebie - Powiedziala i wyszła z komnaty i skierowałą się do swojego pokoju i położyła się na łóżku

Sannin

Matsuri:dobrze,przepraszam
Wiktor:współczuję ci Matsuri naprawde

Jonin

Usłyszeli jak Mayka wrzeszczy na jakąś wyrocznie
Chyba umiecie sobie same poradzić gdy mnie nie ma i jak ja mam zostawiać to wszystko tych ludzi skoro wy nie umiecie decydować za mnie gdy jestem nie obecna . Przecież wiecie , że macie takie prawo gdy mnie nie ma - Powiedziała a wyrocznia powiedziała
Przepraszamy poprawimy się obiecójem - Powiedziałą a myuka powiedziała
Możesz odejść - Powiedziałą i usłyszeli zamykanie dzwi od jej pokoju

Sannin

Matsuri zapukała i weszła i powiedziala ze smutkiem:Mayuka czy się nie obrazisz jeśli zostanę tutaj na troche?,mówi ze smutkiem i nadzieją w głosie

Jonin

Jasne , że możesz tutaj zostać tak dłógo jak chcesz ale naprawde zrób coś takiego jeszcze raz to nie ręczę co zrobie - Powiedziała ze sciekłościa w głosie

Sannin

a może poprostu już pójdę,nie bede ci czasu zajmować,dobrze??

Jonin

Nie naprawde zostań i przepraszam jestem z lekka rozdrażniona - Powiedziala i podeszła do okna

Sannin

nie musisz przepraszać,naprawde,to moja wina,zawsze to moja wina,i naprawde nie zrobiłam tego umyślnie

Jonin

Dobrze wierze ci a teraz moge zostać sama prosze - Powiedziała i usiadła przed biórkiem i patrzyła się w lustro